Mazowsze Serce Polski

Mazowsze – tysiące opowieści, obrazów, smaków i zapachów. Zawsze blisko, na wyciągnięcie ręki, jeśli jesteśmy w Polsce, bo leży w samym jej sercu. Kiedyś kraina historyczna, przez trzysta lat niezależne księstwo z granicami, które często zmieniały się wraz z historycznymi okolicznościami. Od 25 lat wyznaczają teren Mazowsza granice administracyjne, ale warto pamiętać, że nie pokrywają się one z granicami historycznymi. Dlatego współczesne województwo mazowieckie jest tak barwne pod względem kulturowym, etnograficznym, krajobrazowym, geograficznym i historycznym.

Obok Północnego Mazowsza dworków szlacheckich i Zachodniego Mazowsza sadów i winnic mamy też Wschodnie Mazowsze – dawne pogranicze Wielkiego Księstwa Litewskiego z wielokulturowym i wielowyznaniowym niegdyś Węgrowem. Północny wschód województwa to Kurpie – Zielone na północ od Narwi i Białe między Narwią a Bugiem. Dalej na wschód leży tygiel kulturowy Podlasia Nadbużańskiego, a na południe od Pilicy – ziemia radomska, czyli historycznie – północna Małopolska. A jest jeszcze Urzecze i kilka innych zakątków, jak Wiączemin, gdzie pozostały ślady olendrów – ich kultury i obyczajów. Żeby poznać specyfikę każdego z tych rejonów, trzeba włączyć wszystkie zmysły, uważność i pamięć.

Zapachy Mazowsza

Wystarczy wejść na praską ścieżkę nadwiślańską w Warszawie, by nagle stracić z oczu wielkie miasto. Można wtedy zamknąć oczy i wyobrazić sobie podróż w czasie.  Nie o dekadę czy stulecie, ale o tysiąc, a nawet półtora tysiąca lat wstecz. Głęboki wdech... Co można poczuć? Przede wszystkim obecność wody i mocny zapach lasu. Większość terenu dzisiejszego Mazowsza pokrywały gęste puszcze poprzecinane rzekami. To nad wodą ludzie tworzyli swoje osady rozrastające się z czasem w miasta, to rzekami spławiali towary i podróżowali, bo były to najwygodniejsze, najtańsze i najszybsze drogi.

Rzeki to do dziś unerwiony szkielet Mazowsza – z kręgosłupem Wisły i żebrami Bugu, Narwi i Wkry na prawobrzeżu oraz Bzury, Jeziorki i Pilicy z lewej strony. Nie zapominajmy o Świdrze i Liwcu czy Wildze – to bezcenne bogactwo regionu, a zapach wody i wilgotnej ziemi to obietnica kajakowej wyprawy, wypadu na ryby czy wycieczki rowerowej doliną Wisły lub Bugu.

Zapach sosnowego lasu to kolejna intensywna woń, która na Mazowszu dominuje. Ten region wciąż jeszcze ma nie tylko spore kompleksy leśne, ale prawdziwe puszcze, poczynając od Kampinoskiego Parku Narodowego, poprzez Mazowiecki, Bolimowski, Chojnowski oraz Kozienicki Park Krajobrazowy po Podlaski Przełom Bugu. Na piachach ziemi mazowieckiej i radomskiej sosny czują się świetnie, w maju w lasach zachodniej części województwa intensywny staje się zapach konwalii, a jesienią w części wschodniej – grzybów. W to wszystko wkrada się mieszanina zapachu ziół z nadrzecznych łąk, na terenie Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego wyjątkowo intensywna. Często dominuje nutka lawendy, która lubi kiepskie i suche gleby podobnie jak sosna i niebieści się na coraz liczniejszych uprawach, szczególnie we wschodniej części województwa.

Mazowieckie widoki

Skoro już pojawił się konkretny kolor, a zatem i zmysł wzroku: gdybyśmy spojrzeli na Mazowsze z lotu ptaka, zobaczylibyśmy barwy bezpośrednio związane z opisanymi wcześniej zapachami: wszystkie odmiany zieleni – lasów, łąk, pól i sadów, bardzo ciemna toń rzek, a także jezior, bo Mazowsze ma też swoje „mini Mazury”, czyli Pojezierze Gostynińskie, żółć pól rzepaku i dojrzałych zbóż latem, brązy ziemi, z niewielkimi pomarańczowymi i stalowymi plamami dachów nielicznych dużych miast, miasteczek i wsi. Plus szare wstążki dróg, czyli także zapach kurzu i dalekiej podróży.

Można poznawać Mazowsze przemieszczając się samochodem lub zmierzać do konkretnych celów Kolejami Mazowieckimi – jeśli zależy nam na szybkiej zmianie krajobrazu i doznań. Ale bliskość natury i rolniczy charakter regionu to zaproszenie do wskoczenia na rower i skorzystania z licznych szlaków rowerowych albo pieszych wypraw. Puszcza Kampinoska i każdy z dziewięciu parków krajobrazowych to ogromny wybór tras turystycznych i okazja do poznania ciekawych miejsc, jak Królewskie Źródła w Puszczy Kozienickiej, świdermajery w okolicach Otwocka czy widowiskowe meandry Liwca, które można podziwiać z Sowiej Góry.

A najpiękniejsze widoki ze skarpy wiślanej? Widok ze Wzgórza Tumskiego w Płocku jest niezapomniany, podobnie jak panorama doliny Wisły z podwórca klasztoru w Czerwińsku. A skoro już o średniowiecznych budowlach wspominamy: zamki książąt mazowieckich w Czersku (też na wiślanej skarpie), Ciechanowie i Liwie są kolejnymi obrazami, które warto zachować w pamięci po wizycie na Mazowszu. I nie wolno ominąć zamku biskupów krakowskich w Iłży, by poczuć różnicę między budowlami obronnymi Księstwa Mazowieckiego i Korony Polskiej. W każdym z tych zamków odbywają się imprezy rekonstrukcyjne opowiadające o historii miejsca i jego okolicy. Co roku w każdym z nich organizowane są turnieje rycerskie, podczas których można usłyszeć świst strzał, szczęk broni i tętent kopyt końskich.

Nuty Mazowsza

Odgłosy końskiego kłusa i galopu można usłyszeć na Mazowszu dość często. Nie tylko w czasie turniejów czy przejażdżki dorożką po warszawskiej Starówce. Stadniny, stajnie, kluby jeździeckie popularne są głównie w zachodniej części województwa, choć można je znaleźć także w okolicach Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego. Konną jazdę można ćwiczyć na terenie ośrodków, ale są też, na przykład w okolicach Łącka, turystyczne szlaki konne dla osób, które dobrze sobie radzą w siodle.

Lasy i tereny nadrzeczne to ostoje ptactwa. Tylko w Warszawie, tak, w tej gigantycznej aglomeracji, żyje lub bywa okresowo 230 gatunków ptaków, w tym skowronki, bociany i żurawie. Wiele z nich można usłyszeć podczas specjalnych spacerów ornitologicznych, a w samym centrum stolicy, na przełomie maja i czerwca, słowik nadaje swoje trele przy stacji metra Centrum! Ale Warszawa to przede wszystkim mnóstwo koncertów i innych wydarzeń kulturalnych, o których jest bardziej lub mniej głośno.

Najważniejszymi pod względem muzycznym miejscami poza stolicą są oczywiście Żelazowa Wola z Domem Urodzenia Fryderyka Chopina oraz matecznik zespołu Mazowsze, legendarnej formacji prezentującej na całym świecie muzykę i taniec inspirowane polskim folklorem. Ale główna siedziba zespołu z pałacem w Karolinie, w którym powstało Centrum Folkloru Polskiego, oraz supernowoczesnym zapleczem artystycznym ze sceną i salami prób, mieści się w Otrębusach pod Warszawą. Muzykę klasyczną można też usłyszeć w mazowieckich pałacach – w Sannikach i Radziejowicach, nowoczesną muzykę taneczną na wielu scenach na plaży w Płocku podczas jednej z największych imprez klubowych w Polsce, a folk gości m.in. w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu oraz Muzeum Wsi Radomskiej.

Mazowieckie smaki

Żadne słowa nie oddadzą smaku kiszki ziemniaczanej z Podlasia Nadbużańskiego, a opowieść o kiełbasie wieprzowej czy jajkach faszerowanych ze Starej Kornicy mogłaby zająć pół dnia. Pieprzno-słodkie fafernuchy i psiwo kozicowe zaprawiane jałowcem to smaki Kurpi Zielonych, kasza gryczana na dziesiątki sposobów, zwłaszcza z grzybami, to specjalność Kurpi Białych z okolic Brańszczyka. Pod Siedlcami, w Dworze Mościbrody, można zjeść najlepszego karpia na świecie (jest zamawiany nawet do Japonii!) – wędzonego, gotowanego, pieczonego, smażonego, a także w formie paprykarzu i... kiełbasy!

Mazowsze to także jabłka okolic Grójca i soki z Tarczyna, truskawki spod Garwolina, a ostatnio także bardzo cenione mazowieckie wina z zachodniej części Mazowsza, czyli Winnicy Dwórzno. I Suchary Marszałka z cynamonem i cukrem, których skosztować można w Sulejówku, powidła buraczane według receptury olenderskiej, a skoro już przy potrawach osadników menonickich jesteśmy – prażucha z zasmażanych ziemniaków z mąką oraz fusiorek – flisacka zupa rybna.

Mazowsze to także tradycje bartnicze i pszczelarskie, czyli miód i produkty pszczele, w które można zaopatrzyć się na przykład pod koniec sierpnia podczas Miodobrania Kurpiowskiego w Wykrocie pod Myszyńcem. Oraz przepyszne sękacze wypiekane m.in. przez Ewę Mitowską na wielu mazowieckich imprezach.

Tego wszystkiego warto skosztować, dotknąć i powąchać. Zaciągnąć się aromatami Mazowsza, krainy, w której wciąż można znaleźć wczesnym latem polany poziomkowe, tańczyć do upadłego na nadwiślańskiej plaży lub na dechach w skansenie i spotkać gościnnych gospodarzy, którzy nakarmią, napoją i opowiedzą o najciekawszych miejscach w okolicy. Może tutejsze przygody zainspirują kogoś do napisania kolejnej zwrotki piosenki „Moje Mazowsze” stworzonej przez Jacka Cygana i Piotra Rubika z okazji 25-lecia województwa mazowieckiego?

Casting

Dołącz do nas

Facebook

Dołącz do nas

Instagram

Dołącz do nas